Przepraszam cię bardzo, ale sesja jutrzejsza jest odwołana, gdyż muszę wyjechać w pilnej sprawie.
Pan Horman
się tak, że pewnie widać go na kilometr, ale jak kładziemy się spać to wyłączamy całe oświetlenie. Jedynie Niall śpi przy zapalonej lampce, gdyż przeraża go ten las. Nadal mamy z tego bekę. Uśmiechnąłem się pod nosem na myśl o tym. Spojrzałem się w niebo. Właśnie dziś jest pełnia. Księżyc świecił w całej swej okazałości.
- Auuuuu! -zawyłem na cały głos.
Zacząłem się śmiać z samego siebie. Poczułem jak wiatr przeleciał przeze mnie. Od razu na mojej skórze pojawiła się ciarki. Przyznam, że z minutę na minutę robiło się coraz zimniej. Popatrzyłem się jeszcze chwilę na ten ponury las i szybko udałem się do samochodu. Pierwsze, co zrobiłem jak wsiadłem do auta to włączyłem ogrzewanie. Ruszyłem po chwili. Nie wiem czemu, ale Niall zawszę mówił, że miasto Forks w który mieszkamy odzwierciedla moją osobowość i duszę. Jest przerażające i ponure. Dlatego niby spodobało mi się to miejsce, gdyż jest taka samo tajemnicze jak moja osobowość. Nie mam pojęcia, czemu przyszło mu coś takiego do głowy. Kiedy zajechałem przed dom Emmy zaparkowałem po drugiej stronie ulicy i obserwowałem każde okno. Wszędzie paliło się światło. Przez parę minut nic się nie działo aż ujrzałem jak otwierają się wyjściowe drzwi i wychodzi Pan Horman wraz z żona, tuż za nim szła dziewczyna. Gdyby nie była matką dziewczyny to przyznam, że chętnie bym ją bzyknął. Dobrze się trzyma. Zawsze trochę bardziej ciągnęło mnie do starszych kobiet. Widziałem jak się żegnają i za moment odjechali. Czy to oznacza, że ona jest sama? Mam wolną drogę, ale jeszcze nie jest czas. Teraz jak nikogo nie ma tym bardziej muszę ją pilnować. Postanowiłem, że pójdę do niej. Rzucę jakieś kłamstwo, że się stęskniłem i udam, że nic nie wiem o tym, że nie ma jej starych. Takim o to sposobem zostanę u niej. Wysiadłem z samochodu i zamknąłem go. Udałem się prosto w stronę drzwi, ale mam inny pomysł. Wejdę piwnicą. Gdy dotarłem na miejsce i przekręciłem gałkę to o dziwo drzwi się odtworzyły. Przez takiego głupie niedopatrzenie można łatwo włamać się do domu. Kierowałem się ku górze próbują chodzić jak najciszej. Niestety nie szło mi to za dobrze, gdyż podłoga była zrobiona ze strasznie skrzypiących paneli. Dlatego nigdy nie lubiłem włamywać się do tego domu. Za każdym razem, kiedy tu jestem schody tak skrzypią. Chyba robią mi na złość. Kiedy byłem już na górze i sprawdziłem prawie wszystkie pokoje oprócz jednego to nie miałem wątpliwości, który jest jej. Odtworzyłem delikatnie drzwi i ujrzałem Emmę, która była odwrócona do mnie tyłem. Od razu mój wzrok przeskanował ją całą, ale jedno miejsce przykuło moją uwagę.
Dupa. Ma niezłą. Stała przy szafie, która otwarta była na roścież,
więc mogę zgadnąć, że wybierała jakieś ubrania. Zauważyłem, że miała słuchawki w uszach. Więc nie zostałem jeszcze zauważony. Uff. Zamknąłem za sobą cicho drzwi i powolnym krokiem podszedłem do niej. Byłem tuż za nią. Nasze ciała dzieliły milimetry. Czułem jak, od brunetki bije niesamowite ciepło. Nadal było mi zimno, więc normalnie chciało mi się ją przytulić. Zrobiłem głęboki wdech, aby poczuć, jaki zapach od niej emituje. Pachniała strasznie słodko, co mi się cholernie spodobało. Chce ją pieprzyć, aż będzie krzyczała moje imię. Tak to byłoby coś. Usłyszeć jak ona jęczy. W końcu postanowiłem działać. Momentalnie objąłem ją w talii i przystawiłem głowę do jej ucha. Moje krocze napierało na jej pośladki.
- Hej piękna. -wymruczałem.
* Oczami Emmy *
* Trochę wcześniej *
Właśnie dowiedziałam się, że moja babcia trafiła do szpitala, gdyż miała wypadek. Przyznam, że zrobiło mi się trochę smutno, ale to wszystko. Rodzice postanowili, że pojadą do niej i sprawdzą jak się czuje. Ja nie mam ochoty. Namawiali mnie, abym pojechała, ale nie mogę i nie chce. Moja babcia mieszka w tym samym mieście, co my kiedyś. Tam mieszka też Victor i ta dziwka Rose. Nie mam zamiaru przypadkiem spotkać tych obleśnych twarzy. Dlatego zostaję. Staruszkowie mają wrócić jutro wieczorem. Właśnie pakują ubrania na zmianę. Dam sobie radę. Nie jestem już małym dzieckiem. Nawet wiem jak, wykorzystam ten czas. Dziś znów jest impreza.
- Emma! -usłyszałam wołanie z dołu.
Wstałam z łóżka i szybko zeszłam na dół. Gdzie ojciec opowiadał mi, co mam robić, gdyby było włamanie i jakieś inne pierdółki. Wszystko to wciągnęłam jednym uchem i wypuściłam drugim. Odprowadziłam ich do samochodu i pożegnałam się, tryskając szczęściem. Nareszcie sama. Nikt nic nie będzie mi mówił, co mam robić. Nie będzie zakazywał i rozkazywał. Żyć i nie umierać, ale niestety to wszystko będzie trwać jedynie dzień. Dobre, chociaż to. Jak wracałam do środka, zauważyłam po drugiej stronie ulicy, czarne bmw takie jak ma Harry. Mmm dziwne. Wróciłam do siebie na górę i zaczęłam słuchać piosenek. Musiałam wybrać jakąś sukienkę, więc szperałam w szafie, ale jak zwykle nic nie wpadło mi w oko. Nagle poczułam ręce na swojej tali. Strach sparaliżował mnie całą od stóp aż po czubek głowy. Szybko ściągnęłam słuchawki i usłyszałam szept przy moim uchu.
- Hej piękna.
Po tym, jak usłyszałam tą wypowiedz nie bałam się już. Zawsze i wszędzie poznam ten nieziemski głos. Lęk zniknął. Tylko jak on tu wszedł?
- Witaj Harry. -zamknęłam oczy, rozkoszując się jego dotykiem.
- Gdzieś się wybierasz? -spytał Styles.
- A co? -uśmiechałam się pod nosem.
- Chcesz się zabawić? -wyszeptał.
Momentalnie odskoczyłam od bruneta. Odwróciłam się do niego i ujrzałam rozbawienie na twarz. Oparłam się o zimną ścianę, która pomagała mi ochłonąć. Zabolało mnie to trochę. Widać, że zależy mu tylko na jednym, a ja głupia myślałam, że jest inny. Przestań Emma przecież taki chłopak jak on może mieć każdą.
- Coś się stało? -zmarszczył brwi i zaczął zmniejszać odległość między nami.
- Nie zbliżaj się. -syknęłam i spuściłam głowę.
- O co ci chodzi? -podniósł głos.
- W ogóle jak tu się dostałeś? -zapytałam.
- Ma się sposoby. -zachichotał.
Nie powinnam tak łatwo ulegać mu. Nie znam go wcale. Nie chce się wpierdolić w jakieś gówno.
- To powiesz, o co ci chodzi? -złapał mnie za podbródek zmuszając do tego, abym podniosła głowę i spojrzała się w jego oczy.
- Idź już. -odepchnęłam go.
Widziałam jak coś się zmienia w chłopaku. Jego oczy zmieniły barwę, a sylwetka się napięła. Zabrał rękę i odszedł parę kroków w dal pokoju, opierając się o przejście do łazienki. Przez parę minut panowała niezręczna i krępując cisza, ale po chwili pokój wypełnił się śmiechem Stylesa. Odwrócił się w moją stronę i nie ujrzałam tego samego Harry’ego, co zwykle. Ten był inny. Jego twarz była wkurwiona i zarazem rozbawiona.
- Wiesz, co? -mówił.
Pomachałam głową na nie. Powoli zaczynam się go bać. Jestem sama, jakby coś się teraz stało, nikt mi nie pomoże. Właśnie w takich chwilach żałuję, że nie posłuchałam się starszych. Mogłam jechać.
- Miałem być miły dla ciebie, ale.. -przerwał.
W mojej głowie przelatywały różne myśli i najgorsze scenariusze.
- Nie ważne. -wyszedł szybko z pomieszczenia trzaskając drzwiami.
Co to było? Stałam oszołomiona i nie wiedziałam, co mam zrobić. Było to dość dziwne. Nie to on robi się dziwny, ale postanowiłam nie marnować sobie wieczoru przez jakiegoś dupa i ruszyć na imprezę. Wybrałam najkrótszą sukienkę, jaką miałam do tego bardzo obcisłą.
~*~
Weszłam do klubu gdzie rozgrzane powietrze, uderzyło o moje ciało. Przeciskałam się przez sam środek, aby dostać się do baru. Mam zamiar dziś się porządnie najebać. Ciągle ktoś cię o mnie ocierał. W środku czuć było zapach spoconych ciał i alkoholu, którego nie brakowało. Usiadłam przy barze i zawołałam barmana. Okazało się, że to był ten sam chłopak, co wcześniej. Nim spostrzegł się, że mnie zna miałam niezłą polewkę.
- Co dla śliczniej pani? -puścił oczko i uśmiechnął się ukazując rząd białych zębów.
- Pani? -zachichotałam.
- Czekaj, czekaj.. -zastanawiał się chłopak.
- Emma! -rzucił po chwili.
- Paul! -krzyknęłam śmiejąc się.
- Przepraszam cię bardzo, ale.. -przerwałam mu.
- Nic się nie stało. -przegryzałam kusząco dolną wargę.
- To, co podać? -jego wzrok wpił się w mój biust. Pozer.
- Coś bardzo mocnego. -powiedziałam prawie wymruczałam.
Lubię nakręcać chłopaków, a później jak gdyby nic odejść. Kiedy dostałam drinka od razu wypiłam całego i tak zaczęłam zamawiać następne. Gdy byłam już nieźle wprawiona leciało wszystko, co było pod ręką. Co chwilę ktoś się do mnie przyczepiał, ale spławiałam go mówiąc, iż mam chłopaka. Czułam, że jestem przez kogoś obserwowana, ale alkohol przejął nade mną kontrolę i przestałam się tym bardziej interesować. Wstałam i ruszałam dupę na parkiet. Zaczęłam tańczyć seksownie w rytm muzyki. Niespodziewanie przyczepił się do mnie jakiś chłopak od tyłu, ale w tej chwili nie przeszkadzało mi to zbytnio. Normalnie dawno bym pogoniła gościa. Byłam odwrócona do niego tyłam, więc nie widziała jego twarzy. Tajemniczy nieznajomy objął mnie w tali. Czułam jak jego członek napiera na moje pośladki. Tańczyliśmy
razem. Co chwilę mamrotał mi coś na ucho, ale nic nie słyszałam. Wycierałam się o niego i kołysałam w jego ramionach. Wnet poczułam jak alkohol cofa się do góry. Muzyka zrobiła się nieprzyjemna dla moich uszu i natychmiast zaczęła mi się kręcić w głowie. Szybko wyrwałam się z objęć chłopaka i biegłam do toalety. Jednak nie było to zbyt łatwe. Za nim doszłam do upragnionego miejsca dwa razy się wywaliła. W duchu modliłam się, aby nie zwymiotować po drodze. Przyznam się, że mam słabą głowę do picia. Jak tylko przekroczyłam próg muzyka przestała tak bardzo dudnić. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i ujrzałam jakąś parę w kącie. Macali się i lizali. Nie mogę tego nazwać całowaniem, gdyż naprawdę oni się lizali. Zignorowałam to wchodząc do pierwszej lepszej kabiny. Wszystko, co dziś wypiłam wyleciało ze mnie bardzo szybko. Podtrzymywałam włosy, aby ich nie ubrudzić. Kiedy tylko skończyłam wyszłam z kabiny i umyłam ręce. Odwróciłam się z zamiarem wyjścia, ale znów zobaczyłam tę parę. Spostrzegłam się, że chłopak miał spuszczone spodnie do kolan wraz z bokserkami. Dziewczyna coraz bardziej jęczała. Nie ukrywam, że jest to obrzydliwe. Moje policzki zaszły rumieńcami i próbowałam się na to nie patrzeć, ale nie mogłam przestać.
- Chcesz dołączyć? -wymruczał chłopak zaś jego laska zaczęła się śmiać.
W końcu po tych słowach otrząsnęłam się i wyszłam z pomieszczenia jak najszybciej mogłam. Światła oślepiły mnie i nie było już tak fajnie. Czas na mnie. Szłam powoli do wyjścia, gdyż w krwi ciągle była alkohol. Wszystko było rozmazane i wirowało. Jak tylko oddaliłam się trochę od miejsca zabawy znów wymiotowałam.
- Emma? Wszystko w porządku? -usłyszałam głos zza mych pleców.
- Nie. –wymamrotałam.
Kiedy skończyłam kolejny raz wymiotować odwróciłam się i zobaczyłam Paula. Oparłam się o ścianę i osunęłam na ziemię wyczerpania i zmęczona. Moje powieki samoistnie się zamykały.
- Słuchaj odwiózłbym cię do domu, ale jestem nadal w pracy. Miałem właśnie przerwę, która się kończy. Dasz sobie jakoś radę?-kucnął naprzeciwko mnie- Yhm. Idź. -machałam ręką.
Usłyszałam tylko kroki, które się oddalały. Taki kurwa pomocny. Na nikogo już nie można liczyć w tym pieprzonym świecie. Próbowałam wstać. Jak w końcu udało mi się to zrobić skręciłam w jakąś obskurną uliczkę. Szczerzę? Miałam to gdzieś. Szłam od ściany do ściany. Ledwo, co trzymałam się na nogach. Marzyłam o tym, aby być już w domu. W swoim cieplutki i milutki łóżku. Tak naprawdę nie wiedziałam gdzie jestem. Rozglądałam się dookoła i widziałam ciemność. Brak żywiej duszy. Chyba zabłądziłam.
- Chce do domu. -oparłam się o ścianę, a do oczu napłynęły łzy.
Boję się. To nie jest już zabawne tylko przerażające. Niespodziewanie usłyszałam głośny silnik samochodu i zaraz z ciemności wyłoniło się czarne bmw. Serio? Pomyślałam. Gorzej być nie może. Tego mi jeszcze brakowało, aby ktoś mnie zgwałcił. Osunęłam się powoli i zamknęłam oczy. Słyszałam jak auto gaśnie i za moment ktoś zbliżał się w moją stronę. Nie miałam nawet sił, aby podnieść głowy. Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce.
Ciąg dalszy nastąpi..
Mam ogromną nadzieje, że rozdział wam się spodobał. Jak myślcie, kto to był? I tak w ogóle podoba wam się to ff? Piszcie śmiało!
- Co dla śliczniej pani? -puścił oczko i uśmiechnął się ukazując rząd białych zębów.
- Pani? -zachichotałam.
- Czekaj, czekaj.. -zastanawiał się chłopak.
- Emma! -rzucił po chwili.
- Paul! -krzyknęłam śmiejąc się.
- Przepraszam cię bardzo, ale.. -przerwałam mu.
- Nic się nie stało. -przegryzałam kusząco dolną wargę.
- To, co podać? -jego wzrok wpił się w mój biust. Pozer.
- Coś bardzo mocnego. -powiedziałam prawie wymruczałam.
Lubię nakręcać chłopaków, a później jak gdyby nic odejść. Kiedy dostałam drinka od razu wypiłam całego i tak zaczęłam zamawiać następne. Gdy byłam już nieźle wprawiona leciało wszystko, co było pod ręką. Co chwilę ktoś się do mnie przyczepiał, ale spławiałam go mówiąc, iż mam chłopaka. Czułam, że jestem przez kogoś obserwowana, ale alkohol przejął nade mną kontrolę i przestałam się tym bardziej interesować. Wstałam i ruszałam dupę na parkiet. Zaczęłam tańczyć seksownie w rytm muzyki. Niespodziewanie przyczepił się do mnie jakiś chłopak od tyłu, ale w tej chwili nie przeszkadzało mi to zbytnio. Normalnie dawno bym pogoniła gościa. Byłam odwrócona do niego tyłam, więc nie widziała jego twarzy. Tajemniczy nieznajomy objął mnie w tali. Czułam jak jego członek napiera na moje pośladki. Tańczyliśmy
razem. Co chwilę mamrotał mi coś na ucho, ale nic nie słyszałam. Wycierałam się o niego i kołysałam w jego ramionach. Wnet poczułam jak alkohol cofa się do góry. Muzyka zrobiła się nieprzyjemna dla moich uszu i natychmiast zaczęła mi się kręcić w głowie. Szybko wyrwałam się z objęć chłopaka i biegłam do toalety. Jednak nie było to zbyt łatwe. Za nim doszłam do upragnionego miejsca dwa razy się wywaliła. W duchu modliłam się, aby nie zwymiotować po drodze. Przyznam się, że mam słabą głowę do picia. Jak tylko przekroczyłam próg muzyka przestała tak bardzo dudnić. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i ujrzałam jakąś parę w kącie. Macali się i lizali. Nie mogę tego nazwać całowaniem, gdyż naprawdę oni się lizali. Zignorowałam to wchodząc do pierwszej lepszej kabiny. Wszystko, co dziś wypiłam wyleciało ze mnie bardzo szybko. Podtrzymywałam włosy, aby ich nie ubrudzić. Kiedy tylko skończyłam wyszłam z kabiny i umyłam ręce. Odwróciłam się z zamiarem wyjścia, ale znów zobaczyłam tę parę. Spostrzegłam się, że chłopak miał spuszczone spodnie do kolan wraz z bokserkami. Dziewczyna coraz bardziej jęczała. Nie ukrywam, że jest to obrzydliwe. Moje policzki zaszły rumieńcami i próbowałam się na to nie patrzeć, ale nie mogłam przestać.
- Chcesz dołączyć? -wymruczał chłopak zaś jego laska zaczęła się śmiać.
W końcu po tych słowach otrząsnęłam się i wyszłam z pomieszczenia jak najszybciej mogłam. Światła oślepiły mnie i nie było już tak fajnie. Czas na mnie. Szłam powoli do wyjścia, gdyż w krwi ciągle była alkohol. Wszystko było rozmazane i wirowało. Jak tylko oddaliłam się trochę od miejsca zabawy znów wymiotowałam.
- Emma? Wszystko w porządku? -usłyszałam głos zza mych pleców.
- Nie. –wymamrotałam.
Kiedy skończyłam kolejny raz wymiotować odwróciłam się i zobaczyłam Paula. Oparłam się o ścianę i osunęłam na ziemię wyczerpania i zmęczona. Moje powieki samoistnie się zamykały.
- Słuchaj odwiózłbym cię do domu, ale jestem nadal w pracy. Miałem właśnie przerwę, która się kończy. Dasz sobie jakoś radę?-kucnął naprzeciwko mnie- Yhm. Idź. -machałam ręką.
Tak wyglądała Emma ♥ |
- Chce do domu. -oparłam się o ścianę, a do oczu napłynęły łzy.
Boję się. To nie jest już zabawne tylko przerażające. Niespodziewanie usłyszałam głośny silnik samochodu i zaraz z ciemności wyłoniło się czarne bmw. Serio? Pomyślałam. Gorzej być nie może. Tego mi jeszcze brakowało, aby ktoś mnie zgwałcił. Osunęłam się powoli i zamknęłam oczy. Słyszałam jak auto gaśnie i za moment ktoś zbliżał się w moją stronę. Nie miałam nawet sił, aby podnieść głowy. Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce.
Ciąg dalszy nastąpi..
Mam ogromną nadzieje, że rozdział wam się spodobał. Jak myślcie, kto to był? I tak w ogóle podoba wam się to ff? Piszcie śmiało!
Zachęcam do pisania w tagu #PsychicPL
Również, jeśli podoba wam się to opowiadanie to zgłaszajcie je TU do konkursu : )
Pozdrawiam i całuję was kochani! ;**
Przepraszam jak są błędy.
Jeśli przeczytałeś/aś - Skomentuj!!
świetny
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego obrotu spraw :O Moim zdaniem to będzie Harry, ale Emma dobrze postąpiła tylko głupio że tak się najebała :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;*
Boski <33
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńWow *.*
OdpowiedzUsuńZajebistee! <3 NEXT! :)
OdpowiedzUsuńCuuudo! <3 Życzę dużo weny! :** <# :) *-* :) :)
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńcud i mióddddd ! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe *-*
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Czekam na next!!! <3 i myślę że to Hazz :D <3
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to Harry. On ma to czarne BMW ;p Ploseeeee dodaj szybciej kolejny rozdział <3 Nie każ nam czekać tak długo! :* <3.<3
OdpowiedzUsuńNo właśnie <3
UsuńMiałam napisać to samo ale ktoś mi przeszkodził ty nie dobra ( nie no żartuje ) rozdział jak by to ująć ?...... psychiczniezajebistowspaniały w skrócie super dobra ide spać
Usuńjezu to jest niesamowicie niesamowite :) podoba mi się bardzo mocno kocham tego bloga serio piękne. ale muszę tag dłłługo czekać na kolejny roździał i hhahahah jeszcze w takim momęcie się skończyło to jest po prostu nie sprawiedliwe :) kochammmmmmmmm ---ANGELIKA
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 ~Justyna :**
OdpowiedzUsuńGenialne. :) @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńBoski blog boski rozdział boska autorka <3
OdpowiedzUsuńzajebiste!
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać i bardzo mi się podoba. Czekam <3
OdpowiedzUsuńBoskii..;**
OdpowiedzUsuńNEXT !! <3
OdpowiedzUsuńsuper ! :)
OdpowiedzUsuńHyymmmm to pewnie Harry :3 A wgl Harry pokazał jej toche swej złej strony, oj nie ładnie!!!! :) Szybko next ;*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńto Harry na bank ! urywasz w takim momecie ze nie wyczymie ^^
OdpowiedzUsuńHuhu, super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńWięcej !
OdpowiedzUsuńboskie! kocham! ah!!!
OdpowiedzUsuńszybko, szybciej następny rozdział bo nie wyrobie <3
Zajebiste ! ♥ :D
OdpowiedzUsuńMasz talent + zapraszam do mnie piszę o Niallu http://www.night-devil-niall-horan-ff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRyśce się podobał
OdpowiedzUsuńBEST!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Takie emocje,ze szok :D Emma chyba ma jednak troche rozumu,tak myslałam,jak spławiła Hazze ale potem na tej imprezie.. xD oh emma xD
OdpowiedzUsuńJestem pewna,ze to Harry,bo skoro czarne BMW to na pewno on,tylko,ze mam takie dziwne przeczucie gdzies wewnatrz,ze to Niall ;D Hmm czekac trzeba zeby sie dowiedziec prawdy :D
Do nexta ;3
Syl xx
wooow świetne <3 :D
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji /Dominika ;*
OdpowiedzUsuńTo pewnie Hazz i znowu będzie taki opiekuńczy i wgl. Tak sądzę :D
OdpowiedzUsuń<3 czekam na next <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 boski
OdpowiedzUsuńhttp://kim-jack-nasza-historia.blogspot.com/ zostałaś nominowana do LBA szczegóły tutaj <3 czekam na nexta misia :*
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie bo niemoge sie doczekac ?
OdpowiedzUsuńczy sie podoba? Jest zajebisty! Ach ta Emma znowu sie nachlala.. Jestem ciekawa czy Harry ja zerrznie w kplejnym rozdziale czy nie. Nie ukrywam ze z noecierpliwoscia na to czekam. :d / Marlenka
OdpowiedzUsuń