- Czemu się ubrałaś? -powiedział po chwili.
- Bo idę do domu?
- Nie wydaję mi się. -uśmiechnął się pod nosem.
- Czemu mnie rozebrałeś? -byłam ciekawe tego, co powie.
- Sama się rozebrałaś? -uniósł brwi.
- Nie pamiętasz, jak wczoraj się bzykaliśmy? -dodał.
- Mówiłaś, że mnie kochasz i chcesz, abym cię zerżnął jak dziwkę. -zachichotał.
- Co? -do oczu napłynęły mi łzy.
- Nie jesteś już dziewicą skarbie. -podszedł do mnie i chciał pocałować, ale odepchnęłam go.
Próbowałam sobie wszystko przypomnieć, ale nic. Pustka. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Nie chciałam tego. Jak mogłam to zrobić? Jeszcze do tego z nim. Poczułam, jak chłopak usiadł koło mnie.
- Żartuje. -odparł rozbawiony.
- Co? -spojrzałam się na niego.
- Znalazłem cię, przywiozłem tu, rozebrałem bez dotykania i położyłem spać. Nic nie robiliśmy, uwierz mi. -złapał mnie za ramię.
- Jak mogłeś mnie tak oszukać. -wstałam wściekła.
- Ty..ty dupku! -byłam bardzo zła.
- To tak mi dziękujesz za pomoc? -wstał.
- Gdyby nie ja już dawno niebyła byś dziewicą. Wiesz ile tam kręci się podejrzanych typów? -mówił.
- Chce do domu. -założyłam ręce na piersi.
- Droga wolna Emmo. Nikt cię nie trzyma na siłę. -otworzył drzwi.
Zaczął iść, a ja za nim. Dupek. Oszukał mnie. Zeszliśmy na dół i udaliśmy prosto do wyjścia. Muszę przyznać, że dom ma ogromny, ale nie w moim stylu. Jest nowoczesny, a ja takich nie cierpię. Odtworzył wielkie białe drzwi i wyszedł na zewnątrz wraz ze mną.
- Proszę, możesz iść do domu. -pokazał rękę przed siebie.
Rozejrzałam się dookoła. Wszędzie drzewa. Zimno i mokro. Czy on mieszka w lesie?
- No proszę, możesz iść. -warknął.
- Tylko uprzedzam, że do twojego domu łącznie z tym lasem jest około 10 kilometrów. -dodał.
- Super. -prychnęłam.
- Zostajesz czy idziesz? -zapytał.
- Mam inny wybór? Muszę zostać. -oznajmiłam.
Zostałam tu tylko przez to, że ma daleko do domu nie ze względu na niego. Spojrzałam się na chłopaka, który uśmiechnął się zwycięsko. Weszliśmy do środka, gdzie od razu zrobiło się cieplej. Cały czas szłam za nim. Dotarliśmy do kuchni, gdzie gestem ręki kazał mi usiąść przy stole. Zrobiłam to gdyż nie chciało mi się stać, ale z reguły nie słucham się nikogo. Za chwilę stał przy mnie, trzymając w jednej ręce szklankę z wodą, a w drugiej jakieś pigułki. Uśmiech nadal nie znikał mu z twarzy, co mnie zaczynało powoli wkurwiać.
- Masz. -powiedział.
Spojrzałam się na niego i niechętnie wzięłam to od niego. Przyglądałam się tabletką, bojąc się je wsiąść.
- Co to jest? -zapytałam niepewnie.
- Ból głowy ci przejdzie. -oparł się o blat.
- Skąd mam wiedzieć, czy nie chcesz mnie otruć? -zapytałam ponownie.
- Gdyby miałbym to zrobić, to już dawno bym cię otruł. Uwierz mi. -śmiał się.
Zażyłam tabletki tylko, dlatego że cholernie boli mnie głowa w innym razie nie ruszyłabym ich. Wypiłam całą szklankę wody i postawiłam na stół, który stał naprzeciwko mnie.
- Głodna? -uśmiechnął się chłopak.
- Mógłbyś mnie odwieść do domu? -spojrzałam się na niego.
- Czemu? -zmarszczył czoło.
- Chodzi o wczoraj? -kucnął naprzeciwko mnie, kładąc dłoń na moim udzie.
Bez żadnego wahania zrzuciłam jego rękę, ale brunet znów ją położył i ścisną moją nogę.
- Tak. -próbowałam wstać, ale Harry mi nie dał.
- Miałem wczoraj zły dzień.
- Wydaje mi się, że chodzi ci tylko o seks. -syknęłam.
- Nie prawda skarbie.
- Nie mów do mnie skarbie. -wyrwałam się i wstałam.
Cofałam się, do tyłu zaś Styles szedł za mną. Nagle wpadałam na ścianę. Nie miałam gdzie już uciec. Chłopak był coraz bliżej. Kiedy był bardzo blisko, nie mogłam się ruszyć, a tym bardziej cokolwiek powiedzieć. Czułam jak, jego ciało napiera na moje. Spuściłam głowę. Jego zimny oddech wylądował na mojej skórze. Niespodziewanie poczułam jak jego, dłoń łapie mój podbródek i podnosi moją głowę. Sekundę później nasze spojrzenia się spotkały. Jego oczy były takie hipnotyzujące.
- Wybaczysz mi? -powiedział zachrypniętym głosem.
Nastała cisza. Nie wiem, co mam robić. Z jednej strony chce mu wybaczyć, a z drugiej coś mi w środku podpowiada, aby nie. Biłam się z myślami, aż w końcu wydusiłam z siebie odpowiedź, na którą czekał.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam bardzo, że czekaliście i za to, że jest krótki rozdział. Naprawdę wszystko mi się sypie. Mam nadzieje, że chociaż wam rozdział się podoba. Piszcie!
- Sama się rozebrałaś? -uniósł brwi.
- Nie pamiętasz, jak wczoraj się bzykaliśmy? -dodał.
- Mówiłaś, że mnie kochasz i chcesz, abym cię zerżnął jak dziwkę. -zachichotał.
- Co? -do oczu napłynęły mi łzy.
- Nie jesteś już dziewicą skarbie. -podszedł do mnie i chciał pocałować, ale odepchnęłam go.
Próbowałam sobie wszystko przypomnieć, ale nic. Pustka. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Nie chciałam tego. Jak mogłam to zrobić? Jeszcze do tego z nim. Poczułam, jak chłopak usiadł koło mnie.
- Żartuje. -odparł rozbawiony.
- Co? -spojrzałam się na niego.
- Znalazłem cię, przywiozłem tu, rozebrałem bez dotykania i położyłem spać. Nic nie robiliśmy, uwierz mi. -złapał mnie za ramię.
- Jak mogłeś mnie tak oszukać. -wstałam wściekła.
- Ty..ty dupku! -byłam bardzo zła.
- To tak mi dziękujesz za pomoc? -wstał.
- Gdyby nie ja już dawno niebyła byś dziewicą. Wiesz ile tam kręci się podejrzanych typów? -mówił.
- Chce do domu. -założyłam ręce na piersi.
- Droga wolna Emmo. Nikt cię nie trzyma na siłę. -otworzył drzwi.
Zaczął iść, a ja za nim. Dupek. Oszukał mnie. Zeszliśmy na dół i udaliśmy prosto do wyjścia. Muszę przyznać, że dom ma ogromny, ale nie w moim stylu. Jest nowoczesny, a ja takich nie cierpię. Odtworzył wielkie białe drzwi i wyszedł na zewnątrz wraz ze mną.
- Proszę, możesz iść do domu. -pokazał rękę przed siebie.
Rozejrzałam się dookoła. Wszędzie drzewa. Zimno i mokro. Czy on mieszka w lesie?
- No proszę, możesz iść. -warknął.
- Tylko uprzedzam, że do twojego domu łącznie z tym lasem jest około 10 kilometrów. -dodał.
- Super. -prychnęłam.
- Zostajesz czy idziesz? -zapytał.
- Mam inny wybór? Muszę zostać. -oznajmiłam.
Zostałam tu tylko przez to, że ma daleko do domu nie ze względu na niego. Spojrzałam się na chłopaka, który uśmiechnął się zwycięsko. Weszliśmy do środka, gdzie od razu zrobiło się cieplej. Cały czas szłam za nim. Dotarliśmy do kuchni, gdzie gestem ręki kazał mi usiąść przy stole. Zrobiłam to gdyż nie chciało mi się stać, ale z reguły nie słucham się nikogo. Za chwilę stał przy mnie, trzymając w jednej ręce szklankę z wodą, a w drugiej jakieś pigułki. Uśmiech nadal nie znikał mu z twarzy, co mnie zaczynało powoli wkurwiać.
- Masz. -powiedział.
Spojrzałam się na niego i niechętnie wzięłam to od niego. Przyglądałam się tabletką, bojąc się je wsiąść.
- Co to jest? -zapytałam niepewnie.
- Ból głowy ci przejdzie. -oparł się o blat.
- Skąd mam wiedzieć, czy nie chcesz mnie otruć? -zapytałam ponownie.
- Gdyby miałbym to zrobić, to już dawno bym cię otruł. Uwierz mi. -śmiał się.
Zażyłam tabletki tylko, dlatego że cholernie boli mnie głowa w innym razie nie ruszyłabym ich. Wypiłam całą szklankę wody i postawiłam na stół, który stał naprzeciwko mnie.
- Głodna? -uśmiechnął się chłopak.
- Mógłbyś mnie odwieść do domu? -spojrzałam się na niego.
- Czemu? -zmarszczył czoło.
- Chodzi o wczoraj? -kucnął naprzeciwko mnie, kładąc dłoń na moim udzie.
Bez żadnego wahania zrzuciłam jego rękę, ale brunet znów ją położył i ścisną moją nogę.
- Tak. -próbowałam wstać, ale Harry mi nie dał.
- Miałem wczoraj zły dzień.
- Wydaje mi się, że chodzi ci tylko o seks. -syknęłam.
- Nie prawda skarbie.
- Nie mów do mnie skarbie. -wyrwałam się i wstałam.
Cofałam się, do tyłu zaś Styles szedł za mną. Nagle wpadałam na ścianę. Nie miałam gdzie już uciec. Chłopak był coraz bliżej. Kiedy był bardzo blisko, nie mogłam się ruszyć, a tym bardziej cokolwiek powiedzieć. Czułam jak, jego ciało napiera na moje. Spuściłam głowę. Jego zimny oddech wylądował na mojej skórze. Niespodziewanie poczułam jak jego, dłoń łapie mój podbródek i podnosi moją głowę. Sekundę później nasze spojrzenia się spotkały. Jego oczy były takie hipnotyzujące.
- Wybaczysz mi? -powiedział zachrypniętym głosem.
Nastała cisza. Nie wiem, co mam robić. Z jednej strony chce mu wybaczyć, a z drugiej coś mi w środku podpowiada, aby nie. Biłam się z myślami, aż w końcu wydusiłam z siebie odpowiedź, na którą czekał.
Ciąg dalszy nastąpi..
Przepraszam bardzo, że czekaliście i za to, że jest krótki rozdział. Naprawdę wszystko mi się sypie. Mam nadzieje, że chociaż wam rozdział się podoba. Piszcie!
Przepraszam jak są błędy.
Dacie radę 40 kom?
(Tak wiem, nie mam na co liczyć, gdyż rozdział jest chujowy)
Jeśli przeczytałeś/aś - Skomentuj!!
Świetne *-* Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńpiękny czytam go od poczatku i go kcham <3 <3
OdpowiedzUsuńhttp://yuriwo.blogspot.com/ przy okazji to mój xd
Super !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Ciekawe, ale rzeczywiście za krótkie
OdpowiedzUsuńŚwietny, jak zawsze ! <3 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Będziesz pisała w wakacje ?
OdpowiedzUsuńNo troche krotki ale rozumie ze masz tez inne sprawy ;) czekam na na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńSupeer szkoda że taki krótki ale jest fajny życze dużo weny kochana :3
OdpowiedzUsuńfajny ;) tylko szkoda że krótki :)
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńEjj no w takim momencie...
OdpowiedzUsuńA tak po za tym to świetny rozdział :D
BEST!!!!!
OdpowiedzUsuńSpokojne - Jesteśmy Z Tobą I Wszystko CiWybaczamy Za To,Że Piszesz Świetnie ;3; Czekam Na Next'a
OdpowiedzUsuńDirectioners ♥
Świetny czekam na następny rozdział :) i wcale nie jest chujowy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trochę za krótkie, ale pamiętaj masz nas- Directioners ♥ Glowa do góry, zawsze może już być tylko lepiej. Nie martw się i pozdro ♥
OdpowiedzUsuńOjoj *.* brak słów .....Megaaa ;*-Ola Olka
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie to *-*
OdpowiedzUsuń:* wooow
OdpowiedzUsuńdziewczynoo czekam na następne rozdziały masz talent :D
OdpowiedzUsuńCzytam, ale nie komentuje :)
OdpowiedzUsuńRozdzial swietny :D
świetny :D
OdpowiedzUsuńjezu jest piękny czekam na nexta :) z radością . ---angelika
OdpowiedzUsuńSuuuper! szybko next! Jesteśmy z Tobą! <3 :**
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńSuper ! :-*
OdpowiedzUsuńfajny rozdział tylko szkoda że taki krótki :-\ :-D
OdpowiedzUsuńSuper <3 ~Justyna :**
OdpowiedzUsuńFajny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny next <3
OdpowiedzUsuńZarąbisty ! <3 czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Czekam na next :))
OdpowiedzUsuńTwoje rozdziały zawsze sa świetne, nawet jak są krótkie ;) życze weny i czekam na next -> :*
OdpowiedzUsuńcudny <3
OdpowiedzUsuńZajebisty.<3
OdpowiedzUsuńHej,mam taką prośbę...Skoro poinformowałaś nas,że w poniedziałki będziesz dodawać rozdziały,to dodawaj je w te poniedziałki. :))
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to super!
zajebisty mój ulubiony blog i czytasz mi chyba w myślach bo dodajesz do rozdziału same moje ulubione piosenki i masz talent jeśli chodzi o pisanie ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział... jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział szybko następny ;D
OdpowiedzUsuńSuper czemu to tak zawsze sie konczy . ughh . @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńKończysz w najmniej odpowiednim momencie! 😃 I tak cię kocham,! Genialny jak zawsze rozdział! Dziekuje baaaardzolo!!!!
OdpowiedzUsuńWooow *_* Czytam to ff od początku, ale teraz o ile się nie myle komentuje go dopiero pierwszy raz (sama już nie wiem) ale wracając do tematu piszesz rewelacyjnie... Jejuuu zawsze kończysz rozdziały w takich ważnych momentach ;c Ale tobie chyba o to chodzi ^^ Trzymasz nas w napięciu i każesz czekać na next ^^ Oczywiście piszę to w pozytywnym sensie ;)) Rozdział booski <3 Czekam oczywiście na dalszy ciąg i na rozwinięcie akcji :3
OdpowiedzUsuńOMG xD Świetny... Koffam Psychic ;) To chyba najlepszy ff jaki czytałam <3
OdpowiedzUsuń*.* CUDO ! Szybko next <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńŚwietny *-*
OdpowiedzUsuńZajebisty, życzę dalszej weny :)) <3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. :* Oby tak dalej.!! :3
OdpowiedzUsuńBOMBA KOCHAM TO boski kwiatkowski zajebiste czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdział super jak całe opowiadanie ! :)
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta ^^
Harry mnie rozwalił jak ją tak ocyganił że niby ją zgwałcił i wgl;. hHAHAHAHAHAH :)
Zapraszam do mnie : http://opowiadanieonedierction.blogspot.com/
Z przyjemnością informujemy o tym, że Twoje opowiadanie zostało nominowane do konkursu: Bloga Miesiąca" Czerwiec na naszej stronie ( http://spis1d.blogspot.com/ ).
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz wstawić na swoją stronę kod HTML do sondy to napisz do nas na e-mail : spis.od@gmail.com
Życzymy Powodzenia,
Administracja Spisu1D
Krotki czy dlugi i tak rozdzial zajebisty i pelen emocjo. Na poczatku uwierzylam harremu ze ja bzyknal haha ale zart kurcze ;D /Marlenka
OdpowiedzUsuń