6 cze 2015

Rozdział 18 - Nigdy mi jeszcze tak nie zależało




   Powoli dociera do mnie, że dostałam obsesji na punkcie brunetki. Cały czas pragnę chronić dziewczynę za wszelką cenę. Zaczynam świrować i to strasznie. Czuje, że coś się we mnie zmienia. Nie mam jeszcze pojęcia co takiego. Jestem zmuszony zabić rodziców Emmy. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jak się dowie, to mi nie wybaczy. Niestety Chad wie o mnie zbyt dużo. Nie mogę się narażać. Upozoruje wszystko tak, że nigdy przez myśl nikomu by nie przeszło, że mogę za tym stać. BA! Wykonam to tak, że wszyscy będą również myśleć, że Emma nie żyje. Jestem po prostu g e n i a l n y.
- Harry? - chrząknęła, tym samym sprowadzając mnie na ziemię.
Odszedłem niechętnie od dziewczyny i usiadłem na łóżku. Zaczyna się marudzenie. Znam kobiety bardzo dobrze i wiem, jakie zaraz padnie pytanie.
- Zależy ci na mnie? - dopytywała.
Wiedziałem. Po prostu wiedziałem. Podeszła do mnie i usiadła o bok. Spojrzałem na nią i zgodnie z prawdą odpowiedziałem.
- Cholernie. Nigdy mi jeszcze tak nie zależało. - wyznałem prosto z serca.
Serio jest coś niezwykłego w tej dziewczynie. Być może za bardzo się napaliłem przez to, że jest dziewicą. Jeśli mi się znudzi to Zayn chętnie się nią zaopiekuje.
- Naprawdę? - spytała, nie wierząc.
Pokiwałem głową. Nie rzucam słów na wiatr. Moje słowa to czysta prawda, która nieraz jest bolesna i okrutna. Plan jest prawie gotowy, zostało mi jedynie upić dziewczynę.
- Masz ochotę się rozluźnić i napić czegoś mocnego? - zaproponowałem.
Dziewczyna długo się zastanawiała, zanim cokolwiek powiedziała. Podniosła głowę tym samym nawiązując kontakt wzrokowy.
- Nie wiem, czy powinnam. - odpowiedziała.
Wydaje mi się, że jest smutna. Pytanie tylko dlaczego? Nie chce, aby była smutna. Dostrzegłem, jak w kącikach oczu brunetki zaczynają zbierać się łzy. Prędko spuściła głowę i zaczęła płakać.
- Co się dzieje? - spytałem, zmartwiony.
Przysunąłem się bliżej i przytuliłem dziewczynę do swojego torsu.
- Boje się, tak bardzo.. - urwała w połowie wypowiedzi.
Zacisnęła swoje malutkie dłonie na mojej koszuli i kontynuowała.
- Boje się o rodziców. Mam złe przeczucie. - wyjawiła, szlochając.
Przełknąłem powoli ślinę. Czułem, jak serce zaczyna mi szybciej bić. Ona psuje mi cały plan. Jest jakimś medium czy co? Może zorientowała się? Nie to niemożliwe. Przyznam, jest mi szkoda brunetki, ale muszę to zrobić. Tak będzie lepiej. Schowałem głowę we włosach Emmy. Napawałem się bliskością. Zaciągałem się pięknym zapachem perfum. Cudownym słodki zapachem. Nigdy bym nie przypuszczał, że mogę się tak nakręcić na dziewczynę. Zawsze wystarczała mi jakaś jedna niezobowiązująca noc. Nie potrzebowałem niego aż dotąd. Na dodatek dziewczyna jest inna. Poznałem mnóstwo kobiet, z którymi zazwyczaj spałem, ale ani razu kogoś takiego jak Emma. Przysięgam.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze. - pocieszałem brunetkę, szepcząc na ucho.
Dziewczyna przestawała powoli płakać. Nagle odsunęła się ode mnie i wstała. Spojrzałem na nią zdziwiony.
- Czy jest..aktualna propozycja, aby się napić? - zapytała nieśmiało.
Natychmiast uśmiechnąłem się, ukazując dołeczki. Nie wszystko jeszcze stracone. Pokiwałem głową i podniosłem się na równe nogi. Otworzyłem drzwi, złapałem Emmę za nadgarstek i ruszyliśmy na dół. Jak tylko weszliśmy do salonu, zobaczyliśmy Louisa i Zayna, którzy odwrócili się w naszą stronę. Zaprawiali się przed naszym nocnym wypadem.
- Kogo my tu mamy. - zamruczał pod nosem brunet.
Uśmiechnąłem się i skierowałem z dziewczyną na kanapę, która była na przeciwko. Usiadłem, kładąc jedną rękę na oparciu, drugą na udzie brunetki, która usiadła blisko mnie.
- Zayn i Louis. - przypomniałem, pokazując ręką.
Gołym okiem widać, że się zawstydziła, co mnie trochę bawi. Za gorsz, nie mogę sobie wyobrazić naszego seksu. Mam cichą nadzieje, że będzie się cały czas rumienić. Kręci mnie cholernie nieporadność dziewczyn i to, że nic nie wie o życiu. Pragnę wprowadzić Emmę do niegrzecznego świata, do mojego świata.
- Czego się napijecie? Piwo? Whisky? Wino? - zaproponował mulat.
Tym samym wyrwał mnie z zamyślenia. Och.
- Zrób Emmie drinka, dla mnie piwo. - odpowiedziałem.
Doskonale wiem, co chłopak przyrządzi. Ustaliliśmy to niedawno. Jego zadaniem jest sporządzić mocny alkoholowy napój z tabletką gwałtu, po której nic się nie pamięta. Oczywiście nikt nie ma zamiaru nikogo zgwałcić. Zresztą nie pozwoliłbym by, ktoś skrzywdził moją dziewczynę. Żadna osoba prócz mnie nie ma prawa dotykać brunetki. Należy do mnie, jest tylko moja.


   Jakimś cudem nim tabletka zaczęła działać, Emma się rozluźniła. Nawet nawiązała jakieś tematy z chłopakami. Cieszę się, gdyż będzie tu mieszkać. Musi po prostu się z nimi dogadywać, nie ma innego wyjścia. Wkurza mnie tylko Zayn. Cały czas obserwuje brunetkę i przegryza wargę. Myśli, że tego nie widzę? Chyba będę musiał sobie z nim porozmawiać w cztery oczy. Jest moim przyjacielem i chce, aby tak pozostało. Znakomicie widać, że ma na nią ochotę. Szkoda, że to we mnie ona się zakochuje. Tak mi przykro Malik. Śmiałem się w duchu.
- Harry gdzie znajduje się toaleta? - zapytała mnie, szepcząc na ucho.
Uwielbiam, kiedy wypowiada moje imię. Ogółem ma niesamowity głos, ciekawe jak jęczy. Pewnie nieziemsko.
- Korytarzem prosto, pierwsze drzwi od końca. - wytłumaczyłem.
Nie mogąc się oprzeć, złożyłem mokrego całusa na szyi dziewczyny. Nie przeszkadzali nam chłopcy, nawet o nich zapomnieliśmy.
- Dziękuje, a mógłbyś mnie puścić? - westchnęła z nadzieją.
Źrenice miała powiększone i także zachowanie jest zupełnie inne. Mogę stwierdzić, że tabletka zaczęła działać. Nie chciałem się posuwać do takich działań, ale byłem zmuszony. Wszystko, co robię to z myślą o niej.
- Puszczę, ale wtedy kiedy mnie pocałujesz. - oświadczyłem z uśmiechem na ustach.
Nieumyślnie brunetka przegryzła dolną wargę, tym samym podniecając mnie jeszcze bardziej. Czułem jak w moich spodniach powstawała erekcja. Niech to szlag trafi! Dziewczyna zbliżyła swoje usta do moich tak, że się stykały. Wyczuwałem ciepły
oddech o zapachu piwa. Nie tracąc ani chwili dłużej złączyłem nasze wargi i zamknąłem oczy. Pogłębiając pocałunek, wepchnąłem język do środka. Całowaliśmy się namiętnie, sprawiając sobie coraz większą przyjemność. Kiedy tylko przestaliśmy, podniosłem powieki i zerknąłem na Malika. Jego mina wyrażała więcej niż tysiąc słów. Podobnie było z brunetem. Dziewczyna wstała i udała się do łazienki. Obserwowałem Emmę dotąd, aż mi nie zniknęła z pola widzenia. Poruszała się z gracją i seksapilem. Wypiła ogółem jednego drinka i niedawno rozpoczęła razem ze mną drugie piwo. Oblizałem usta i napiłem się łyka. Cholera, dlaczego ona tak na mnie działa?
- Styles widać dupa ci w głowie nieźle namieszała. - orzekł ze śmiechem Zayn.
Odstawiłem butelkę na stolik i zacisnąłem usta w cienką linie. Nie mam zamiaru mu odpowiadać. Podpuszcza mnie. Jedynie uśmiechnąłem się i przeczesałem dłonią włosy.
- Stary odpuść sobie. - rzucił chłodno odpowiadając za mnie Tomlinson.
Chłopak przewrócił oczami. Podniósł się i machnął ręką, opuszczając pomieszczenie. Wścieka się na mnie. Tylko że zaangażowałem się w ten związek i nie chce go zepsuć. Louis podpalił skręta i zaciągnął się, wypuszczając dym nosem.
- Mam nadzieje, że wam się uda. Widać, że to dobra dziewczyna. Nie skrzywdź jej tylko. - zdradził.
Wypuściłem głośno powietrze i pokiwałem głową. Zdaje sobie z tego sprawę. Nie mam nawet zamiaru krzywdzić Emmy. W takim razie czy zdołam zabić jej rodziców. Dlaczego nie miałbym? Chad zasłużył sobie na śmierć. Zresztą tak zginą wcześniej czy później. Miasteczko, do którego się przeprowadzili to istne piekło na ziemi. Na świecie istnieją rzeczy, które filozofom się nie śniły i taka jest prawda. Czemu nie ma jeszcze dziewczyny? Wstałem i udałem się do toalety. Zapukałem mocno trzy razy, za nim wszedłem do środka. Nie spodziewałem się kompletnie widoku, który zastałem. Brunetka siedziała pod ścianą zapłakana. Nie czekając, podszedłem do niej i uklęknąłem naprzeciwko.
- Co się stało? - dopytywałem zaniepokojony.
Wygląda strasznie blado i rozmazała się na dodatek.
- Nie mam pojęcia. Wszystko..tak nagle zaczęło wirować i..i obraz przed oczami mi się rozmazuje. Czuje się okropnie. - jąkała szlochając.
Jestem wkurwiony. Nie tak to miało wyglądać. Ile on tego wsypał?! Mówiłem mu parę razy, że tylko jedną tabletkę. Żyje wśród debili. Nie rozmyślałem dalej, tylko wziąłem dziewczynę na ręce i ruszyłem w kierunku sypialni. Mam ogromną ochotę spuścić mu łomot. Gdy tylko zobaczył nas brunet, jego mina mówiła sama za siebie. Wkurzył się tak samo.
- Nie płacz. Jestem przy tobie i nic ci się nie stanie. - wyszeptałem.
Nie zatrzymując się, szedłem do celu. Jak tylko znalazłem się w pokoju, przebrałem brunetkę, a potem położyłem do łóżka. Nie kontaktowała, była jak marionetka, którą porusza się za sznurki. Mimo to mogę być pewny, że do rana będzie spać niczym zabita. Dałem chłopakom znać, aby się szykowali. Przebrałem się w odpowiednie ubrania, spakowałem w czarną torbę potrzebny ekwipunek oraz broń. Plan jest prosty. Bardzo prosty. Dom znamy jak własną kieszeń. Nawet dziecko sobie by poradziło. Musimy być jedynie ostrożni. Jedziemy wszyscy razem czarnym vanem. Każdy z nas wie, co ma robić. Jest to szybka akcja i nie ma w niej miejsca 
na błędy. Jesteśmy zawodowcami, nie możemy ich popełniać. Tym bardziej przy takim prostym zdaniu. Wchodzimy, robimy swoje i się zmywamy, jak gdyby nigdy nic. Przed samym wyjściem wciągnąłem dwie kreski i mogliśmy jechać. Dzięki temu mam większą siłę i odwagę. Droga nie trwała długo. Kiedy zajechaliśmy na miejsce, każdy z nas założył czarne rękawiczki oraz maski.
- Gotowi? - spytałem, czekając na znak.
Wszyscy kiwnęli głową w tym samym momencie. Otworzyłem drzwi i ruszyliśmy naprzód.

Ciąg dalszy nastąpi..


Od Autorki:

Mam nadzieje, że wam się spodobał. Starałam się dla was. Pokażcie mi, że mam jeszcze dla kogo pisać. Komentujecie. 

Przepraszam, jak są błędy.

Jeśli przeczytałeś/aś - Proszę Skomentuj.

29 komentarzy:

  1. Prędzej czy później Emma do myśli się, że to on ich zabił, oczywiście jeśli to zrobi ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejku niemoge się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz pisać dla nas a tak apropo czy mogła byś pisać je dłuższe

      Usuń
  4. Genialne no! Emocje duze czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział kochana czekam na nastepny...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak dla mnie pełen emocji ^^ Bardzo lubię czytać wszystkie twoje blogi :) Psychic jest dla mnie jednym z najlepszych jakie czytam :D Masz naprawdę talent, myszko ;* Życzę weny i do zobaczenia ;3
    Buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Emma pewnie będzie zła. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby wszystko im dobrze poszło. Aby Emma się nie dowiedziała kto to zrobił...

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny ❤ kocham �� /D. xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Ktoś się tu chyba zakochał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jak zawsze cudowny! :') Jestem bardzo ciekawa czy Emma dowie się, kto zabił jej rodziców i do czego zmierza Harry.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zawsze fantastyczny ^_^
    Emma i tak się domyśli, że to Hazz...
    Czekam na kolejny rozdział ;*♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jak zawsze fantastyczny ^_^
    Emma i tak się domyśli, że to Hazz...
    Czekam na kolejny rozdział ;*♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jak zawsze fantastyczny ^_^
    Emma i tak się domyśli, że to Hazz...
    Czekam na kolejny rozdział ;*♡

    OdpowiedzUsuń
  15. Ubóstwiam nad życie ten fan fiction i kocham Ciebie :D życzę weny kotku <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zawsze zostawiam po sobie komentarze, alr jestem :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Osz ja pierdole. Długo czekałam na rozdział ale się opłaciło :D czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne! Jestem ciekawa co będzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super ;)
    Widać ze Zayn tez jest napalony na Emme,ale Harry mu na nic nie pozwoli, to jego dziewczyna,on za bardzo się zaangażował xd
    Mam nadzieje ze jeszcze coś się stanie i Harry zmieni zdanie co do śmierci jej rodziców,nie powinien tego robić :/
    naprawdę świetny rozdział :)
    Zycze weny i do nastepnego :* <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział <3
    Jestem ciekawa czy Harry zdoła zabić rodziców Emmy.
    Chociaż dla niego to chyba pestka, gorzej będzie gdy Emma dowie się o ich śmierci, wtedy Harry może mieć wyrzuty sumienia ;)
    Życzę weny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Szukasz spisu?
    chcesz się wybić?
    może poczytać inne blogi?
    Zapraszam do Spis opowiadań o 1D

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajny blog.
    Podoba mi się ta tematyka z niebezpiecznym Harrym.
    Kiedy można spodziewać się nowego rozdziału?



    Persefona

    OdpowiedzUsuń
  23. Och miała`ś dodac dzis

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedy kolejny rozdział, bo już nie mogę się doczekać? :)

    OdpowiedzUsuń