Siedziałam w przedostatniej ławce pod oknem w sali geograficznej. Facet wyjaśniał coś na tablicy, a ja odliczałam minuty do dzwonka. Co chwilę zerkałam na zegar, który wsiał na ścianie. Pozostało pięć minut. Czas wlecze się niemiłosiernie wolno. Na szczęście dziś to moja ostatnia lekcje. Podniosłam długopis i nagle samoistnie zacząłem wypisywać jego imię. Nie wiem nawet czemu. Próbowałam przestać, przerwać to, ale prawa ręka mnie nie słuchała. Dopiero gdy zadzwonił dzwonek, odzyskałam w niej władzę. Migiem wstałam i spakowałam swoje rzeczy. Wyszłam z sali, nie zwracając uwagi na to, że siwy mężczyzna nie skończył. Wykonywałam wielkie i szybkie kroki w stronę wyjścia. Niespodziewanie ktoś krzyknął moje imię. Mogę się założyć. Odwróciłam się gwałtownie, rozglądając po korytarzu.
Nic moje oko nie dostrzegło. A może przesłyszało mi się? Odwróciłam się na pięcie i nie zdążyłam dać dyla, a ktoś złapał mnie za ramię. Za moment stał przede mną bardzo przystojny chłopak. Usta leciutko mi się rozchyliły pod wrażeniem. Jest
wyższy ode mnie, ma oczy kolor błękitnego, które są cudne i kolczyk w wardze. Włosy rozczochrane, które układają się w artystyczny nieład. Ubrany w czarne podarte spodnie, czarną podkoszulkę i czerwono czarną koszule w kratkę.
- Ty jesteś Emma? -zapytał niepewnie. Uśmiechnął się, ukazując rząd białych zębów. Rozpłynęłam się i nie mogłam nic powiedzieć, a kiedy to zrobiłam, chciałam się zapaść pod ziemię.
- Mogę być, kim zechcesz. -odezwałam się.
Moja podświadomość zaczęła się na mnie wycierać " Emma ty idiotko!! " Jak mogłam to powiedzieć? Ughh. Czasami zastanawiam się, czy jestem taka głupia, czy udaje.
- Powiem prosto z mostu. Cały dzień zastanawiałem się jak do ciebie zagadać. Moi przyjaciele doradzili mi.. -odwrócił się, pokazując palcem na trzech chłopaków.
Stali koło metalowych o koloru niebieskim szafek i obserwowali nas.
- Abym zapytał się czy twój tata był historykiem, bo mam powstanie w spodniach, ale uważam, iż jest to durny podryw. -zaczął się śmiać.
Natychmiast wybuchłam śmiechem.
- Dobrze, że tego nie zrobiłeś. -przyznałam.
- Mógłbym cię odprowadzić? -spytał.
- Czemu nie. -uśmiechnęłam się uroczo.
Otworzył drzwi, pokazując ręką, abym poszła pierwsza. Ruszyłam, a on za mną. Czułam jego wzrok na swoim ciele. Przyznam, że strasznie mnie to krępowało. Jak tylko oddaliliśmy się od budynku, odezwał się do mnie.
- Jestem Luke. -oznajmił.
- Skąd wiesz jak mam na imię? -zapytałam ciekawa.
- Chodzimy razem do klasy. -zaśmiał się pod nosem.
Serio? Musiałam być dziś mocno nieobecna. Poczułam, jak moje policzki oblewają się rumieńcami.
To wszystko przez zielonookiego. Zniknął, a ja czuje, jak w środku wariuje. Moje ciało źle reaguje na jego brak.
- Więc Emma czego szukasz w Forks? -zadał pytanie.
Zaczęliśmy rozmawiać. Buzie nam się nie zamykały. Luke jest bardzo sympatyczny i sprawia dobre wrażenie. Mieszka sam z matką, gdyż ojciec ich porzucił, jak był mały. Przykre, ale takie bywa nieraz życie. Ma ze swoimi przyjaciółmi zespół o nazwie Dark. Ciekawe. Pewnie został stworzony po to, aby podrywać naiwne dziewczyny. Owszem chłopak podoba mi się, ale nic więcej. Jest jak dla mnie za słodki. Nie ma w nim nic czegoś takiego brutalnego jak w Harrym, ale zawsze możemy zostać przyjaciółmi. Wydaje się godny mego zaufania. W międzyczasie wyjęłam paczkę papierosów. Właśnie w ustach miałam truciznę znaną jako papieros, ale nie podpaliła jej jeszcze. Blondyn zdziwił się na to dość mocno.
- Taka piękność, a pali? -prychnął.
- No widzisz. -wzruszyłam ramionami.
Dostrzegłam dom. Droga nie była ani krótka, ani długa. Zdążyłam trochę poznać Luka.
- O tu mieszkam. -wskazałam palcem.
- Och naprawdę? -był zaskoczony.
Zaczął się denerwować. Dało się to zauważyć gołym okiem. Coś tu nie gra. Jego wzrok był wlepiony w dom. W jakieś szczególne miejsce. W moje okno.
- Ja..ja..ja już muszę iść. -jąkał się.
Szybko odszedł bez pożegnania. Było do dziwne. Nie ukrywam, zdenerwowałam się na niego. Myślałam, że jest normalny, a tu proszę. Kolejny kretyn.
- Cześć! -krzyknęłam wkurzona.
Podpaliłam szluga i zaciągnęłam się mocno. Chciałam go poznać. Naprawdę wydał się warty do poznania. Ahh jak zwykle się myliłam. Do domu weszłam dopiero, jak skończyłam. Było bardzo cicho za cicho. Udałam się do kuchni. Na lodówce wisiała przypięta karteczka do mnie.
" Pojechałam do lekarza i na zakupy, a tata do psychiatryka. Będziemy wieczorem. Obiad masz w lodówce. Kochamy cię "
Szczerze to nie mam ochoty na jedzenie. Wzięłam wodę i miałam właśnie pójść na górę, ale nagle usłyszałam jakiś hałas. Nie wiem, skąd on dobiegał, dlatego zaczęłam za nim podążać i dotarłam pod drzwi od piwnicy. Były one uchylone. Przyznam, że trochę się bałam, ale ciekawość zwyciężyła. Postawiłam na szafce butelkę i powoli, jak najciszej schodziłam na dół po schodach. Panował pół mrok, więc musiałam wytężyć wzrok, aby cokolwiek zobaczyć. Kiedy byłam na samym dole, wystarczyło odwrócić się, aby zobaczyć, skąd dobiegał hałas. Pomieszczenie wyglądało jak sala operacyjne. Na metalowym stole leżał człowiek. Martwy człowiek, a druga osoba kroiła go na kawałki. Było to obrzydliwe. Miałam zacząć krzyczeć, ale ktoś gwałtownie zatkał mi od tyłu usta i zaciągnął na bok. Przycisnął mnie do ściany, odwracając w swoją stronę. Ujrzałam jego. Był tak samo wystraszony, jak ja.
- Ciii.. -przystawił palec do swoich ust.
Pokiwałam prędko głową. Nie wiem co, przed chwilą zobaczyłam, ale wiem, że nie chce tu mieszkać. Boje się bardzo. Dotychczas myślałam, że takie sceny występują tylko w filmach.
- Chodź. -wyszeptał.
Ujął moją dłoń i zaczął, ciągnął za sobą. Patrzyłam pod nogi, aby się nie potknąć. Czułam, jak moje serce mało co nie wyskoczy z ciała. Ostrożnie i niezauważeni wyszliśmy tylnym wyjściem. Gdy byłam na zewnątrz, odetchnęłam z ulgą. Nie mam pojęcia, co on tu robił i jak się znalazł, ale gdyby nie on byłoby po mnie. Uratował mi życie. Zaprowadził mnie do swojego samochodu. Otworzył drzwi od strony pasażera, pokazując gestem, abym wsiadła. Wykonałam to bez wahania. Chce uciec stąd i nigdy nie wracać. Nim się obejrzałam, siedział koło mnie. Cała trzęsłam się ze strachu.
- Trzeba zadzwonić na policję. - drżącymi dłońmi wyjęłam z kieszenie telefon.
Miałam wpisać numer, ale brunet wyrwał mi komórkę. Spojrzałam się na niego zszokowana.
- Nie. -zaczął kręcić przecząco głową.
- Czemu? -zapytałam oburzona.
- Musimy poważnie porozmawiać Emma. -obwieścił.
- Tam jest jakiś psychol, a ty chcesz ze mną rozmawiać?! Co z tobą nie tak Harry?! -wrzasnęłam.
- Ze mną jest wszystko nie tak. -spojrzał mi się prosto w oczy.
Czułam, jak jego wzrok wypalał we mnie dziurę. Patrzył tak przez sekundę, po czym przerwał. Raptownie ruszył z piskiem opon. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, migiem zapięłam pasy. Patrzyłam się na niego. Jego całe ciało było napięte. Dłonie miał mocno zaciśnięte na kierownicy. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. On żartował? Coś mi się wydaje, że nie.
Ciąg dalszy nastąpi..
Od Autorki:
Od Autorki:
POSTACIE <~ Znajdziecie tam nowego bohatera.
Przepraszam, że tyle czekaliście i przepraszam, że jest krótki, ale mam nadzieje, iż mi wybaczycie.
Rozdział jest bardzo istotny. Podoba wam się nowy bohater?
Co sądzicie o tym zdarzeniu w piwnicy? Piszcie śmiało!
Następny pojawi się szybko, ale również zależy to od was czy będziecie komentować.
Przepraszam, jak są błędy.
Przepraszam, że tyle czekaliście i przepraszam, że jest krótki, ale mam nadzieje, iż mi wybaczycie.
Rozdział jest bardzo istotny. Podoba wam się nowy bohater?
Co sądzicie o tym zdarzeniu w piwnicy? Piszcie śmiało!
Następny pojawi się szybko, ale również zależy to od was czy będziecie komentować.
Przepraszam, jak są błędy.
Jeśli przeczytałeś/aś - Skomentuj!!
Suuperrr .. A ta sytuacja z piwnicyy :O masz cudowne pomysły
OdpowiedzUsuńSuper! kocham,kocham,kocham!!!! psychiczny trochę z tym martwym człowiekiem-ale w końcu to psyhic! ahah! zapraszam również na mojego bloga: https://love-my-harry.blogspot.com
OdpowiedzUsuń*___*
OdpowiedzUsuńSzkoda że następny zaś będzie za jakiś miesiąc....
OdpowiedzUsuńZgadzam się :/
UsuńO matko dziewczyno kocham Cie a ta styulacja z piwnica byla Mega...
OdpowiedzUsuńOMG!
OdpowiedzUsuńJak to w jej domu w piwnicy takie rzeczy?! What the fuck!
Nie no jesteś najlepsza!
Czekam z niecierpliwością na kolejny!
Buziaki :*
A.
Zajebiste. Luke dziwny XD A ta sytuacja w piwnicy. Whoow :o
OdpowiedzUsuńto bylo dziwne...:D
OdpowiedzUsuńŚwietny i zaskakujący ale szkoda, że krótki...
OdpowiedzUsuńhttp://my-summer-memories-fanfiction.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńEmocjonujący! Jestem ciekawa co Harry tam znalazł w tym pamiętniku! Czekam na kolejny cudowny rozdział!
Niesamowity rozdział!!!
OdpowiedzUsuńCo to za rzeźnia w tej piwnicy była!!! :o
OMFG! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3333
Boski..!!!!! ;*
OdpowiedzUsuńCos mi się wydaje ze Luke zobaczyl tam Harrego i się wystraszyl xd
OdpowiedzUsuńHarry , dobrze ze ja stamtad zabral xd
Ale nie rozumiem tej calej chorej sytauacji w piwnicy, mam nadzieje ze to się wyjasni i dlaczego Harry nie pozowlil jej zadzwonic xd
Świetny! Mam nadzieje ze szybko dodasz następny ~xoxo~
OdpowiedzUsuńI PORAS KOLEJNY MÓWIĘ ŻE JEST IDEALNY --- ANGELIKA
OdpowiedzUsuńZajebiste!! Czekam na nexta!! :* <3
OdpowiedzUsuńNastępny plis
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!
serio w takim momencie ???? kocham plis następny :) <3 :*
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńjejku, trochę się rozczarowałam, myślałam,że będzie dłuższy. ale emocje, i musiałaś przerwać akurat w takim momencie... kocham Cię dziewczyno! ^^
OdpowiedzUsuńSuuuuper! Świetnie piszesz! ;***
OdpowiedzUsuńSuper ♥
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział będzie szybko_ No mam nadzieję... Na ten czekałam ok. miesiąca... Przez to tracisz czytelników, naprawdę :(
OdpowiedzUsuńGenialny jak zawsze kocham to ff
OdpowiedzUsuń@LoloOficiall
OMG! No jest rozdział, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać :). Dzoewczyno Jezu ten blog jest Z-A-J-E-B-I-S-T-Y <3 Kochana no rozdział dhdgfhvhjtgjcgjcfjbjhf nie mam słów. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńKocham i pozdrawiam <3 !
Ale zaskoczenie - boski - czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńmatko zaczynam się coraz bardziej czytać :D czytałam to wczoraj na telefonie.., a powiedzmy że widok w okno nie był za ciekawy :( hahahha kocham to opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńZajebisty !!!!
OdpowiedzUsuńZnalazłam go wczoraj i jest Niesamowity *.* !
Kocham ale błagam dodaj szybko nn :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały i nie żałuję, że tu trafiłam :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie dawaj szybko następny!
Zaje... Zajebisty! Na początku takie "O co kaman z tą piwnicą?!", a potem "OMG to jest zajebiście popierdolone(Pozytywnie ujmując "popierdolone"). Nmw czemu, ale lubię takie coś!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, mam nadzieję że ten incydent w piwnicy już się nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta xx
Gratki! Zostałaś nominowana do Libster Award! <3 http://alive-1d.blogspot.com/2014/11/libster-award.html
OdpowiedzUsuńZajebisty :O *_*
OdpowiedzUsuńDawaj następny :D
Zapraszam:
http://fallen-angelstory.blogspot.com/
http://you-are-only-mine-fanfiction.blogspot.com/
http://i-promise-i-will-never-leave-you.blogspot.com/
Boski rozdział <3
OdpowiedzUsuńA ta akcja w piwnicy *-*
NEXT !
Next next *-* ♥
OdpowiedzUsuńHej ! Zapraszam na NOWY spis fanfiction ! Mam nadzieję, że wpadniesz ! ;*
OdpowiedzUsuńhttp://kraina-fanfiction.blogspot.com/
Świetny blog ! Pozdrawiam x